7 gru 2013

Rozdział 17

Witam wszystkie mniejsze i większe pokemony. Nadszedł czas na kolejny rozdział! Jest trochę oklepany, nie wiedziałam w wielu momentach co mam napisać, więc wychodziłam z sytuacji w mega amatorski sposób. Miłej lektury, autorka.
Przy tworzeniu słuchałam:

 I kilku innych utworów z repertuaru najsławniejszego składu grupy Guns N' Roses.


Budząc się rano leżałam w swoim łóżku. Momentalnie się zarumieniłam przypominając sobie wczorajszy dzień, ale od razu oprzytomniałam gdy ogarnęłam, że dzisiaj idę do szkoły! Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam godzinę 5:30. Zdziwiłam się. Przecież nigdy nie budziłam się tak rano. Mimo wszystko, nie chciało mi się spać. Wstałam i spojrzałam na siebie. Byłam we wczorajszym ubraniu. Wzięłam z mojej szafki jakąś dużą koszulkę i poszłam do łazienki.
Było jeszcze ciemno, więc musiałam zapalić światło. Dopiero teraz zauważyłam, że każdy ma w tym domu swoje oddzielne "mieszkanie". Nie widziałam jeszcze, żeby którykolwiek z chłopaków miał otwarte drzwi w celu innym niż wchodzenie czy wychodzenie.
W łazience wzięłam szybki prysznic i nałożyłam na siebie koszulkę. Gdy wyszłam z łazienki dalej było ciemno. Minęło może 15 minut, także nie ma się co dziwić. Poszłam do kuchni rozmyślając co zrobić na śniadanie.
-Hm, skoro mam tyle czasu to zrobię naleśniki.- wymamrotałam. Po zrobieniu masy zabrałam się za smażenie.
-Yo...- powiedział ktoś za mną. Momentalnie się odwróciłam i prawie poparzyłam się patelnią. To był Fuuto.
Nagle wszystko co stało się wczorajszego wieczoru spłynęło na mnie jak gorąca woda - rozgrzało mnie od środka jak i od zewnątrz. Odwróciłam się i kończyłam smażyć ostatniego naleśnika.
-Dzień d-dobry.- przywitałam się.
-Co się stało?-spytał co zupełnie zbiło mnie z tropu.
-Hm? O co chodzi?-zapytałam.
-Wstałaś bardzo wcześnie.-stwierdził Fuuto. - Źle się czujesz? Masz gorączkę?!- od razu podbiegł i przyłożył swoje czoło do mojego sprawdzając temperaturę.
Zarumieniłam się. Spojrzał mi w oczy i już chciał mnie pocałować gdy coś poruszyło się w holu. Spojrzeliśmy oboje w tamtą stronę i zobaczyliśmy oczywiście kochaną Ai, która podglądała swojego brata i najlepszą przyjaciółkę w środku zawiązywania kontaktów towarzyskich...
-He he he - zaśmiała się sztywno - Hejka!
-Cześć Ai.- odpowiedzieliśmy w tym samym czasie. Odsunęliśmy się od siebie i Fuu jeszcze raz sprawdził moje czoło, tym razem ręką. Gdy wszystko było w miarę w porządku poszedł do łazienki.
-Chcesz naleśniki? - spytałam Aiko. Czułam się trochę niekomfortowo, ale postanowiłam, że będę udawać, że nic się przed chwilą nie wydarzyło.
-Nie zmieniaj tematu ty pokemonie!- krzyknęła Ai i usiadła przy blacie (dokładniej przy blacie "oddzielającym" kuchnię od salonu. Tak. Tam są krzesła :D) -Co to miało być?!
-Co? - udawałam niewinną kobietę robiącą naleśniki.
-Kretynko! Nie ukryjesz tego przede mną! Widziałam wszystko! Co cię łączy z moim głupim bratem?- wykrzyczała. Pech. Właśnie wszedł do salonu Jun.
-Ekhm... Aiko. Co właśnie powiedziałaś o swoim braciszku? - spytał ironicznie.
-Powiedziałam, że mój brat jest GŁUPI!- odparła. To było idiotyczne posunięcie.
-Ah tak... Dlaczego tak o nim sądzisz?- znów spytał Jun.
-Może dlatego, że on i Etsu w jakiś magiczny sposób wyglądali jak nowożeńcy?!- wrzasnęła, a ja tymczasem zdążyłam już upuścić naleśnika, którego właśnie jadłam. Jun popatrzył się na mnie z zaciśniętymi ustami tworzącymi prostą kreskę.
-Ej! Ai! To nie tak. Daj już spokój.- powiedziałam. Miałam nadzieję, że złagodzę trochę sytuację. Zaczęłam
sprzątać naleśnika z podłogi.
-Ehh.... ja mam was wszystkich dość...- wymamrotał Jun. Zdziwiłam się jego zachowaniem. Ostatnio uspokoił bliźniaków jednym słowem, a teraz po prostu się poddał. Może jest przemęczony... Aiko też była zaskoczona.
-Cóż, więc co cię łączy z Fuu? -znów spytała.
-Nic. Serio. No.. może trochę go lubię... ale tak tylko troszeczkę... -odpowiedziałam, a Ai od razu rozbłysnęły oczy. Te chore ogniki w oczach z deka mnie przerażały.
-Troszeczkę, co? - zaśmiała się. Już czułam te rumieńce na policzkach... Wzięła sobie naleśnika. -Pomogę ci.
-Co? - spytałam zaskoczona po chwili ciszy.
-Pomogę ci zdobyć mojego brata.- powiedziała spokojnym tonem. Zatkało mnie. Przed chwilą była wkurzona, a teraz chce mi pomóc.
-Ok... -odpowiedziałam.- Nie to żebym  chciała! - od razu się poprawiłam, a ona się zaśmiała. Dokończyłyśmy swoje śniadanie i poszłyśmy do pokoju ogarnąć się do szkoły.

Szkoła...
 Mimo wczesnej pobudki spóźniłyśmy się do szkoły... Fuuto z Katsu wyszli 10 minut przed nami, także oni byli na czas. A to wszystko przez Aiko, która w połowie drogi zauważyła, że nie wzięła plecaka (=.="). Pierwszą mieliśmy godzinę wychowawczą, więc musiałyśmy się długo tłumaczyć ze spóźnienia. Satoshi był ostro wkurzony, co nas.. co wszystkich zdziwiło. Przeważnie nie wkurzał się za drobne (15 minutowe) spóźnienie. 
Koniec końców, obie musiałyśmy zostać po lekcjach. 

 


Teraz pewnie każdy myśli: "Kurwa co to ma być". Cóż, przykro mi, tak wyszło :D
Musicie zadowolić się tym co tu napisałam i cierpliwie czekać na następną i pewnie ciekawszą notkę. 
Nie dość, że dodane z opóźnieniem, to jeszcze takie słabe...
Eh..
Dziękuję za przeczytanie rozdziału nr 17 i zapraszam do komentowania :)
Autorka.

13 komentarzy:

  1. Wspaniał Wspaniałe! Tylko dlaczego takie krótkie ;( ??? Dodaj proszę jak najszybciej nowy rozdzialik bo już się nie mogę doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeny, zarumieniłam się! Następnym razem postaram się napisać coś dłuższego :) Miło, że ktoś czeka na następny rozdział. Jak mnie natchnie to zacznę pisać!

      Usuń
  2. Świetne ;) czekam na kolejną część z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam już mniej więcej zarys następnego rozdziału, ale nie mogę powiedzieć kiedy go dodam :P

      Usuń
  3. Firmowa ochrzanialnia raca do pracy -,- krótszego sie nie dało?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszyscy narzekają, że krótkie, a jak się pisało to było w cholerę długie!
      Dobrze, że wróciłaś, chociaż i tak nikt ci nie będzie płacił :*

      Usuń
  4. Ej bo nie dostaniesz mojej książki jak ją wydam :ppppppp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I tak wiem, że ja dostanę :D

      Usuń
    2. Nieeeeeeee xd
      Pewnie jej nawet nie wydam ;p

      Usuń
    3. Skąd wiesz młoda damo :D W dzisiejszych czasach nawet najgorsze ścierwa (takie jak to opowiadanie) zostają wydane i cieszą się popularnością :D

      Usuń
    4. Jak na razie są 3 strony -_-

      Usuń
    5. W sumie będę pisać z konto google xd jak wolisz setsu z konto google czy z linka?

      Usuń