17 lip 2015

Co działo się do tej pory? (HaremLodge: 0-27)

Heeejoo :) Po wielu przemyśleniach doszłam do wniosku, że należy się wam taki wpis. Znajdziecie w nim ważniejsze rzeczy, które działy się do tej pory. Roczna przerwa to nie jest mało, więc z pewnością zapomnieliście większość wydarzeń.

Spisane tutaj informacje (?) zdarzyły się już w opowiadaniu :)

Yano Etsumi, licealistka, podczas ucieczki z domu wpada na przystojnego chłopaka - Kamiya Katsumi'ego. Ten proponuje jej zamieszkanie w dzielonym przez przypadkowe osoby domu. Próbując spełnić jeden z warunków, Etsu poszukuje kluczy, które zgubił Hirose Jun - właściciel budynku. Kiedy je znajduje, prawie wpada do rzeki przed czym ratuje ją kolejny nieznajomy chłopak - 18-letni Atsushi Natsume. Traci przytomność i budzi się w, jak się okazuje, domu, w którym ma mieszkać. Katsumi stawia jej warunki, które ona musi spełnić:
1. Musi powiedzieć dlaczego uciekła z domu
2. Musi mieć marzenie.
3. Musi powiedzieć swojej mamie
4. W zamian za możliwość mieszkania w tym domu będzie sprzątać i gotować
Dziewczyna zgadza się na wszystkie i nieoficjalnie wprowadza się do mieszkania. 
Jun postanawia pomóc Etsumi spełnić jeden z najważniejszych warunków - powiedzieć o wszystkim mamie. Jadą więc do jej domu i załatwiają wszystkie sprawy. Kiedy wracają do jej nowego mieszkania dziewczyna ma okazję poznać ostatniego z czterech współlokatorów, którym okazuje się być jej kolega z klasy - Asahina Fuuto. Etsu zaczyna mieć wątpliwości co do tego szalonego pomysłu, ale szybko rozwiewa je Jun. 
Fuuto chcąc polepszyć relacje z dziewczyną wpada do jej pokoju i stawia sprawę jasno: nie przeszkadza mu jej obecność. To zdanie szybko się jednak zmienia na "cieszę się, że tu jesteś", kiedy chłopak dowiaduje się, że dzielą wiele zainteresowań, m.in. gry. Od tej pory spędzają ze sobą jak najwięcej czasu.
Etsumi postanawia zacząć "płacić" za możliwość mieszkania w tym domu i sprząta. Kiedy kończy, zasypia na sofie. Rano budzi się w swoim pokoju i próbuje rozwikłać tę zagadkę robiąc śniadanie. Od Juna dowiaduje się, że Fuuto odpowiadał za to wszystko. Etsu dziękuje mu, a ich przyjaźń rozkwita.
Podczas rozgrywki z Fuuto, do pokoju Etsumi wpada tajemnicza dziewczyna, która zaczyna się wyzywać z Fuu. Owa dziewczyna - Asahina Aiko okazuje się być bliźniaczką Fuuto i od teraz będzie z nimi mieszkała i chodziła do szkoły. Aiko wychodzi z pokoju po wcześniejszym ustaleniu paru spraw, a Etsu z Fuu ponownie zatracają się w grze. Etsu zauważywszy bliznę na nodze Ai, postanawi spytać o to chłopaka. Dowiaduje się, że rodzeństwo wcześniej było w sierocińcu. Podczas jednego z ich spaceru zaatakował ich zboczeniec i zranił dziewczynkę w nogę. Uratował ich Jun, który kilka lat później zaadoptował bliźniaki (nie wiem jakim cudem, nie wnikam ;_; - dop. aut.) i zabrał je do tego domu. (Jun jest od nich starszy o 3 lata).
Rano Etsu budzi się w łóżku Fuuto i zaczyna robić aferę budząc wszystkich w domu. Okazuje się, że dziewczyna lunatykowała.
Etsu i Fuuto czekali już w salonie na Aiko, żeby odprowadzić ją do szkoły. Ta jednak coraz bardziej się spóźniała, więc Etsu poszła jej szukać. Znalazła ją nieprzytomną w łazience. (jprdl, o czym ja wtedy myślałam ;_; - dop. aut.). Przerażona dziewczyna próbowała ją obudzić, ale coś jej nie wychodziło. Do pomieszczenia wbiegł Fuuto i zaczął się śmiać. Wymierzył Ai z prawego sierpowego, co od razu obudziło bliźniaczkę. Zaskoczona Etsumi spytała o co chodzi, ale nie otrzymała odpowiedzi oprócz krótkiego "Też nie wiem o co chodzi". Wkurzona Aiko już miała zacząć szarpać się z bratem, gdy do łazienki wkroczył jeszcze bardziej wkurzony Jun i opanował szybko sytuację.
Nienaturalnie szybko biegli spóźnieni do szkoły i wpadli do klasy w ostatnim momencie. Aiko zaprzyjaźnia się z przyjaciółką Etsu - Reiko. We czwórkę postanawiają pójść na karaoke (Ai, Reiko, Etsu i Fuuto).
Na matematyce jak zwykle nauczyciel poprosił Etsumi do odpowiedzi, co dziewczyna przyjęła z jawną niechęcią (to już 13ty raz z rzędu!). Nauczycielem matematyki był przystojny, 25-letni Kato Satoshi - dręczyciel Etsumi i obiekt westchnień całej reszty dziewczyn.
Po szkole, tak jak zaplanowali, poszli na karaoke. W trakcie zabrakło im picia, więc Etsu musiała skoczyć do całodobowego (przegrała w papier-kamień-nożyce biedna ;_;). Po drodze do sklepu dziewczyna orientuje się, że jest śledzona przez jakiegoś zboczeńca. Wpada do marketu i chowa się za regałami czekając aż tajemniczy facet sobie pójdzie. To się jednak nie dzieje, więc pisze do Aiko SMS-a, że rozbolała ją głowa i wraca do domu. Zapewnia ją, że nie ma czym się martwić, by nie psuć zabawy przyjaciołom. Po chwili dziewczyna zauważa, że sprzedawca dziwnie się na nią patrzy. Okazuje się, że jest nim nikt inny jak Kato Satoshi - nauczyciel matematyki. Odrzuca jego pomoc w sprawie zboczeńca i wegetuje dalej za regałami. Po chwili zmęczenie wygrywa i Etsu zasypia na podłodze.
Aiko z Fuuto totalnie ignorując godzinę policyjną wracają do domu koło 2 nad ranem. Uznając, że lepiej nie budzić Etsu, Aiko poszła spać na kanapie.
Satoshi po skończonej zmianie zanosi uczennicę do jej domu. Nauczyciel zaczyna ujawniać swoje zapędy stalkera (LOL). Dzwoni dzwonkiem do drzwi domu, w którym mieszkała Etsu (o 3 nad ranem XD), otwiera mu jego kolejny uczeń (Katsumi).
-Ta... nie ma to jak odwiedziny nauczyciela od matmy o 3 rano...
Facet rzuca ją dzikim ruchem na łóżko... dobra, tak serio to kładzie ją do łóżka, nawet jej butów nie ściągnął cham i idzie do swojego mieszkania... Noo żadnych fajnych pomysłów nie miałam ;_;
Etsu budzi się rano zniesmaczona faktem, że Satoshi ją tu zaniósł (sama się domyśliła, geniusz mój maluutki). Budzi Aiko w salonie i zaczynają dziwną rozmowę naćpanych słodkimi koteczkami przyjaciółek. Słyszy to Katsumi, który zaczyna zastanawiać się kto je tu zaprosił. Chłopak postanawia sam na sam porozmawiać z Etsu o tym, że przyniósł ją do domu nauczyciel matmy. Ich rozmowę przerywa wchodzący do kuchni Fuuto, który informuje dziewczynę, że Aiko idzie do szkoły sama i możemy już wychodzić. 
W tym czasie Aiko biegnie do łazienki i gdy ma już naciskać klamkę, drzwi się otwierają i staje w nich Natsu. Próbują się wyminąć, ale coś im nie wychodzi. Oboje spalają buraka i w końcu wymijają się, idąc każdy w swoja stronę. 
Na matematyce z Satoshim Etsu trzęsła się ze strachu - w końcu miała podziękować za odstawienie jej do domu nauczycielowi. Uznała, że zrobi to po lekcjach. Tymczasem nauczyciel jak zwykle poprosił ją do odpowiedzi. 
Po lekcjach dziewczyna poszła do gabinetu nauczyciela, ładnie podziękowała itepe. Spytała go też skąd wiedział, gdzie mieszka. W odpowiedzi nauczyciel zabrał  ją do domu jej mamy. 
Totalnie nieogarnięta Etsu zagubiła się w całym huraganie nowych informacji. Okazuje się, ze Satoshi jest nieślubnym synem jej mamy, więc wychodzi na to, że oni są rodzeństwem. Dziewczyna nic tak naprawdę nie pamięta z tamtego okresu, była bardzo mała etc etc.Na końcu rodzicielka wyjawia, że znów spotyka się z ojcem Satoshiego i planują ślub. 

BTW. Ojciec Etsu opuścił jej mamę jakiś czas temu :v

Satoshi z Etsu zostali jeszcze u mamy na dłużej. Podczas gdy ona podgrzewała im coś do żarcia, rodzeństwo wspominało dawne czasy, potem biegali jak wariaci po domu. Ostatecznie Etsu się rozpłakała w kącie na strychu i wygadała się bratu dlaczego. Otóż, bała się, że kiedy już dojdzie do tego ślubu, ona bedzie musiała opuścić swoje nowe mieszkanie pełne idiotów. Dziewczyna zaczyna widzieć coraz więcej podejrzanych znaków od Satoshiego i postanawia trzymać go na dystans. 
Etsu wraca do domu i niemal od razu zasypia ignorując małą imprezę w salonie. Obudził ją szmer w pokoju ok. 1 w nocy. Zauważyła śpiącą w swoim łóżku Ai i stojącego w oddali Fuuto, który zaraz zapalił lampkę. Wytłumaczył, że nie ma gdzie spać, bo Katsu wrył mu się do łóżka, w salonie śpi jakiś jego przydupas, a jego pokój zajmuje drugi. Dziewczyna niepewnie zaprasza go do swojego łóżka i zasypia nad ranem nie mogąc się odprężyć. Budzi się o 12 i zauważa, że nie ma już Aiko. Zdenerwowana zastanawia się co ona sobie pomyślała o Fuuto w jej łóżku. 
Idąc do łazienki Etsu natknęła się na przydupasa Katsu. Starała się wyglądać dość dobrze - w końcu chodzili razem do szkoły. Okazuje się, że owym przydupasem jest przystojny, wysoki blondyn o fiołkowych oczach. Miał na imię Koizumi Shino. Chwilę później dziewczyna spotyka jego równie przystojnego bliźniaka - Shiori'ego. Chłopcy postanawiają zrobić coś z biedną Etsu i zabierają ją do małego przenośnego salonu piękności, gdzie Shiori własnoręcznie działał przy jej włosach i twarzy. Kiedy skończył Etsu wyglądała nieziemsko zupełnie niepotrzebnie, bo nie miała zamiaru nigdzie wychodzić. Poszła do kuchni zamierzając zjeść śniadanie, ale kiedy już była dość blisko widelec przeleciał jej obok ucha i uderzył w ścianę obok drzwi do łazienki. Okazało się, że obok Aiko siedzi nikt inny jak Satoshi we własnej osobie. Zaczął normalną rozmowę z dziewczyną, co spotkało się ze zdziwionymi minami innych. Etsu tłumaczy wszystkim jej aktualne relacje z nauczycielem i dowiaduje się, że Jun (podobnie jak Satoshi) ma zapędy stalkera i wie o wszystkim jako pierwszy.
Etsumi wybiera się na samotny spacer do parku i zaczyna wspominać dawne czasy z tatą (Eiji). Zupełnie przypadkowo nagle słyszy jego głos, przez co zaczyna płakać i ściąga na siebie uwagę ojca. Okazuje się, że ten założył nową rodzinę, stał się porządnym człowiekiem. Mężczyzna dogania córkę i pyta się czy coś jej się stało. Ta nie chce mieć nic wspólnego ze swoim ojcem, wykrzykuje mu to i tłumaczy, że już nim nie jest. Facet nie daje za wygraną i sprzeciwia się słowom dziewczyny twierdząc, że żaden inny mężczyzna nie zastąpi prawdziwego taty. Kiedy Eiji (ojciec) wykrywa u swojej córki wysoką gorączkę kontaktuje się z byłą żoną, która odsyła go do Satoshiego. Ten szybko zjawia się na miejscu zdarzenia i bierze siostrę w objęcia. Etsu płacze coraz bardziej (.__. bardziej płaczliwej już nie mogłam zrobić...- dop.aut.). Satoshi wdaje się w niedługą rozmowę z ojcem Etsu i wraca razem z nią do domu.
Tydzień później dziewczyna orientuje się, że nauczyciel matmy (Satoshi) pyta ją coraz rzadziej pod tablicą. Etsumi układa sobie nowe rzeczy w głowie, ale wciąż ma luki, więc postanawia wypytać o nie Juna. Czeka więc na niego w salonie. Kiedy już uważa się za wystarczająco doinformowaną postanawia odwiedzić swoją mamę. Ot tak, niedzielne odwiedziny. Po drodze spotyka Shiori'ego i Shino - bliźniaków, których dziewczyna zdążyła już polubić. Wdają się w nieobowiązującą rozmowę. Okazuje się, że chłopcy mieszkali obok Etsu całe życie i JAKIMŚ CHOLERNYM CUDEM ONI SIĘ NIGDY NIE SPOTKALI. Dziewczyna wchodzi do domu swojej mamy i zastaje tam również jej przyszłego ojczyma. Jest nim dyrektor szkoły - Kato Kenji. Po chwili dołącza do nich Satoshi przez co wszystko zamienia się w rodzinne spotkanie. Nauczyciel postanawia odegrać mają rolę, która przestraszy rodziców i razem z Etsu zaczynają udawać piekielnie zakochanych. W ostatecznym momencie oboje wybuchają śmiechem. Etsu dowiaduje się, że Satoshi zgłosił ją do odegrania Julii na szkolnej sztuce "Romeo i Julia" i od razu rzednie jej mina. Dziewczyna postanawia się trochę podroczyć, siada okrakiem na bracie i pluje mu gumą do żucia w twarz. Kiedy Satoshi mył twarz w łazience, zadzwonił dzwonek do drzwi. Ku zaskoczeniu wszystkich był to Shiori. Zaproponował Etsu, że ją odprowadzi do domu. Po drodze zjedli gofry, dużo rozmawiali. Dziewczyna w myślach podświadomie ustawia barierę friendzone dla Shiori'ego (XD). Kiedy doszli do domu oboje przeżyli szok. W salonie spotkali całującego się z jakąś laską Juna. Etsu znowu ryczy (nwm czemu, nie bijcie). Dziewczyna zamyka się w swoim pokoju i zaczyna grać w grę. Kilka chwil później wpada do niej Fuuto. Zapewnia ją, że może mu wszystko powiedzieć, co też dziewczyna robi. Fuuto całuje Etsu. Dziewczyna uświadamia sobie, że go kocha i zasypia w jego ramionach. Budzi się w swoim łóżku, idzie zrobić śniadanie. Podczas smażenia naleśników pojawia się Fuuto i już prawie się całują, kiedy wpada Aiko. Zdenerwowana krzyczy i budzi Juna, który już równie wkurzony w myślach nakłada kolejne kary na Ai. Ostatecznie Aiko proponuje pomoc w zdobyciu Fuuto przez Etsu. Przez ten chaos dziewczyny spóźniają się na godzinę wychowawczą z Satoshim, więc muszą zostać po lekcjach. Tam z kolei nic się nie działo, jedynie gadały z Satoshim o niczym i wróciły do domu zmęczone jak nigdy.
Przez ten tydzień nie działo się tak naprawdę nic, za to piątek zasługiwał już na opis. Etsu wstała rano, trochę się ogarnęła i jadła śniadanie podczas gdy Ai latała po domu. Przystanęła przed drzwiami Natsu i usłyszała jednoznaczny dialog Natsu z Fuuto. Wyznawali sobie miłość. Zdruzgotana dziewczyna zachowywała się jak gdyby nigdy nic. Podczas drogi do szkoły wygadała się Etsu, po czym obie się rozpłakały. Opuściły pierwszą lekcję i poszły do pobliskiej kafejki. Pijąc kawę i jedząc gofry dziewczyny dostały powera i zdecydowały, że muszą dowiedzieć się o tym więcej. W końcu poszły do szkoły, gdzie pomyliły klasy. Kiedy już trafiły do tej właściwej, odwiedził je wkurzony Katsumi. Okazało się, że przypadkiem wpadły do jego klasy. Cicho przyznał, że wie, że płakały i uraczył Etsu pokrzepiającym uśmiechem.
Satoshi poprosił Etsu na moment po lekcjach, by oznajmić jej, że ich rodzice pobiorą się dopiero po świętach.
Kilka dni później Etsu z Ai obmyślają plan zdobycia chłopaków. Postanawiają, że będą ich śledzić. W sobotę Ai wybiera się wraz z Fuu i Natsu na świąteczne zakupy. W tym czasie Etsu gra wraz z Katsu na playstation.
Aiko chodzi z chłopakami od sklepu do sklepu szukając idealnych prezentów dla wszystkich. Podczas przechodzenia przez jezdnię Aiko zostaje potrącona przez samochód. Fuuto z Natsu interweniują. Jadą wraz z nią do szpitala. Natsu płacze. Okazuje się, że Fuu i Natsu wcale ze sobą nie chodzą.
W tym samym czasie Etsu siedziała z Katsu przed telewizorem. Zmartwiona długą nieobecnością przyjaciół, Etsumi dzwoni do Fuuto, który mówi jej, że Ai miała wypadek i są w szpitalu. Dziewczyna wysyła szybko sms-a do Juna i wraz z Katsu udaje się do szpitala. Mimo oporów recepcjonistki udaje im się dostać namiary na pokój Aiko. Po drodze Etsu pada na kolana i nie może wstać. Jest zbyt zmęczona. Katsu bierze ją na plecy i idą we wskazane miejsce. Kiedy znajdują się już pod pokojem, w którym leży ich przyjaciółka, spotykają Fuu i Natsu. Etsu pod wpływem nagłego przypływu energii zeskakuje z pleców chłopaka i podbiega do szyby tworzącej ścianę pokoju Ai. Po tym osuwa się na ziemię.
Zamroczona budzi się w szpitalnej sali, a obok niej siedzi zaniepokojony Jun. Dziewczyna dowiaduje się, że to właśnie on uratował ją przed bliskim spotkaniem z twardą podłogą. Zostaje szybko zwolniona ze szpitala (ustąpili jej tylko łóżka na chwile chamy) i wraz z Junem idą odwiedzić Aiko, która została przeniesiona do innej sali rodem z Dr Housa. Ai była podłączona do różnych maszyn podtrzymujących jej życie. Była nieprzytomna. Obok niej siedział Natsu wciąż trzymający ją za rękę. W końcu wszyscy (oprócz Natsu i Aiko) wrócili do domu. Świat się przecież nie zatrzymał.
Od wypadku mija coraz więcej czasu. Etsu codziennie po szkole chodzi odwiedzać przyjaciółkę. W domu panowała strasznie ponura atmosfera. W końcu Jun dostaje od tego furii i krzyczy, żeby się ogarnęli, bo dostanie depresji i zacznie wyrzucać z rachunki do kosza. Chłopak wybiega z domu.
Etsu zaczyna się martwić. Nuda jej doskwiera. W końcu decyduje się wyjść do sklepu po jakąś mangę. W sklepie spotyka Satoshiego i zaczyna doceniać jego skille stalkera. Kupuje mangę i wraca do domu.
W mieszkaniu znajduje się mały chłopiec, który płakał. Dziewczyna bierze go na ręce i ucisza. Dowiaduje się, że Reita (ten chłopiec) jest synem bardzo bliskiej przyjaciółki Juna, która umierała w szpitalu. Niestety nie miała ona żadnej rodziny, która mogłaby zająć się Reitą, więc poprosiła o to Juna. Zaczęła się pełna przygód opieka nad dzieciakiem.
W międzyczasie dzwoni telefon ze szpitala, że stan Aiko się poprawia. Całą "rodzinką" wyruszają taksówką w odwiedziny.
Po powrocie do domu Etsu była tak padnięta, że zasnęła na kanapie w salonie. Reita w tym czasie bawił się z Katsu. Dziewczyna obudziła się o 2 nad ranem i kierowana pragnieniem poszła do kuchni napić się wody. Potem ruszyła do swojego pokoju i szybko zasnęła. Rano obudził ją Reita chcąc jeść. Dziewczyna orientując się, że nie ma nic dla dzieci w domu wybiera się na zakupy do całodobowego (była 5 rano). Robi zakupy i wraca do domu, gdzie karmi chłopca. Gdy dzieciak się bawi, Etsu ubiera się i robi śniadanie. Po chwili da się słyszeć stertę budzików.
Nie wiedząc co zrobić z Reitą, Etsu zabiera go ze sobą do szkoły. Po drodze idą jeszcze na małe zakupy dla Reity. Do szkoły dotarli na 4tą lekcję. Reita przykuwał uwagę wszystkich.
Kiedy zaczęła się lekcja - matematyka - Satoshi zauważa chłopca i bierze Etsu na momencik na korytarz dopytując się o bobaska. Dziewczyna wciska mu Reitę na siłę.
Nauczyciel prosi Etsu i Fuuto do swojego gabinetu po lekcji. Oni potulnie tam idą, Reita trzymał się Satoshiego. Etsu wszystko wyjaśnia bratu. Ten wkurza się i zaczyna wrzeszczeć na Etsu. Fuuto próbuje go uspokoić. Dziewczyna zaczyna płakać, co zatrzymuje furię Satoshiego. Nagle do pokoju wbija dyrektor - przyszły ojczym dziewczyny i tata Satoshiego. On też domaga się wyjaśnień. Dziewczyna wpada na genialny pomysł zostawienia dzieciaka u dyrka, ale Satoshi kategorycznie tego zabrania i bierze chłopca pod swoje skrzydła. Kiedy już wszystko było ustalone Fuuto z Etsu wyszli z gabinetu nauczyciela chcąc udać się na zajęcia. W połowie drogi jednak się rozmyślili i ruszyli na dach szkoły, gdzie rozłożyli się na ziemi. Fuuto wyznaje miłość Etsu.
Minęły trzy dni od wyznania Fuuto. Aiko wróciła do domu. Etsu zaprzyjaźniła się z Junem. Dziewczyna zastanawia się co odpowiedzieć Fuu.
Etsu przedstawia Aiko nowego członka ich "rodzinki" - Reitę. Powitanie Natsu z Aiko było pełne łez i czułości. Kiedy nadszedł czas na moment płaczu Etsu i Aiko, dziewczyny wygadały sie o wszystkim co ich przez ostatnie dni męczyło przy chłopakach.
Później Etsu była zażenowana tym, że mówiła o jej rozterkach miłosnych przy samym zainteresowanym. Został jeden dzień do świąt, więc zaczęła krzątać się w kuchni. Pomógł jej Fuuto, który zaczął rozmowę o jego wyznaniu. Dziewczyna poprosiła go o jeszcze trochę czasu. Kiedy zrobili wystarczająco jedzenia, Etsu zabrała się za porządki. Po chwili do salonu wbiegł Reita trzymając w dłoniach zboczone gazetki Katsumiego, a za nim sam Katsu. Etsu wyciągnęła od chłopca magazyny i bez żalu wrzuciła je do worka na śmieci. Po skończonym sprzątaniu dziewczyna nie wiedziała co ze sobą zrobić. Postanowiła coś upichcić - padło na muffiny. Po tym poprosiła Katsu o jakiś film. Ostatecznie wszyscy zebrali się w salonie i obejrzeli coś z DVD.
W pierwszy dzień świąt Etsu zaspała i budzi się w południe. W błyskawicznym tempie ogarnia wszystko, żeby było ok. W międzyczasie dzwoni jej mama z wiadomością, że wpadną do nich na kolację. Wieczorem, kiedy już wszyscy zebrali się przy stole i zjedli kolację przyszedł czas na prezenty. Szybko się nimi wymienili po czym mama Etsu poinformowała córkę o swoim ślubie, który ma odbyć się za miesiąc.


BOŻE W KOŃCU SKOŃCZYŁAM. Starałam się nie pisać zbyt szczegółowo, ale wyszło jak wyszło. W cholerę dużo.
Zawarte tu wydarzenia miały miejsce od prologu do 27 rozdziału. 28 był niedawno, więc nie widziałam sensu w tym, by go streszczać. Mam nadzieję, że chociaż trochę wam to pomogło w ogarnięciu sytuacji :)

Pozdrawiam

Setsu~♥

13 lip 2015

Liebster Blog Award + info :>

Heeeejoooo <3

Dość niespodziewanie dostałam nominację do Liebster Blog Award od Natarii (JEJ BLOG) za co baaaardzo dziękuję :) Miły początek powrotu :3

Na czym polega Liebster Blog Award... Jakby to powiedzieć...
Całość jest powiązana z liczbą 11. Dostajesz 11 pytań, na które odpowiadasz, nominujesz 11 (nikt się tego tak naprawdę nie trzyma XD) osób, informujesz je o tym i zadajesz im kolejne 11 pytań. Nie można jednak nominować osoby, która nominowała ciebie (ile powtórzeń ;__;)

Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana w ramach uznania za dobrze wykonaną robotę :)

(Pozwól, że sobie pożyczę to zdanie, Nataria XD)

Okeeej, przechodząc już do mojego zadania: 

1. Cytat, przez który ciągle chce ci się śmiać?

Hmm... zaraz wyjdzie, że zagięłaś mnie przy pierwszym pytaniu XD Podam kilka, bo nie mogę się zdecydować. Jakoś nigdy o tym nie myślałam XD Oba z książki "Obsydian" Jennifer L. Armentrout.

"-Jesteś dupkiem. Mówił... ci to ktoś wcześniej?
-Och, Kotek, każdego dnia mojego błogosławionego życia."

"-Czemu jesteś takim wielkim dupkiem?
-Wszyscy muszą być w czymś dobrzy,nie?
-Cóż, nieźle ci idzie."

2. Piosenka, przy której zawsze chce ci się płakać?

To chyba będzie Damien Rice - 9 Crimes

3. Do jakiego kraju chciałabyś wyjechać (na wakacje/ na zawsze / na cokolwiek)?

Na wakacje wyjechałabym do Japonii, na zawsze do USA. 

4. Skąd bierzesz pomysły na opowiadania?

Głównie siedzę sobie na weheartit.com lub na ich aplikacji i przeglądam arty :D Zbieram w ten sposób krótkie sceny, potem dodaje coś od siebie... no... XD 

5. Ulubiona książka / film / anime / manga (co kto woli xd)?

Książki:
- Czas Żniw Samanthy Shannon 
- Obsydian Jennifer L. Armentrout

Filmy:
- Pitch Perfect

Anime:
- Ruchomy Zamek Hauru
- Naruto
- Shaman King

Manga:
- Hirunaka no Ryuusei
- Horimiya

6. Pięć rzeczy, bez których nie potrafisz żyć?

- Internet D:
- Książki 
- Owoce
- Pisanie
- Łóżko

7. Masz jakieś hobby (prócz pisania :D )?

Pisanie listów, czytanie książek, gotowanie... spanie... XD

8. Należysz do jakiegoś fandomu?

Hmm... Fandom M&A z pewnością... Poza tym Potterhead, Sheerios, Somerholic XD 

9. Twoje największe marzenie?

Znaleźć kochającego męża, wyjechać z Polski i znaleźć dobrą pracę c:

10. Ulubiony sport (nie to, że trzeba umieć w to grać)?

Rolki. I rower :3

11. Czy to twój pierwszy blog? Jeśli nie, to który?

Ojj niee. Kiedy byłam mała zakładałam blog za blogiem XD Uśmiercałam tym mój czas :D Nie wiem, który to z kolei, ale na pewno pierwszy, który jeszcze istnieje XD

Uff, przebrnęłam przez to w końcu :) Pytanie nie były szczególnie trudne, ale niektóre czasochłonne :3 Czas przejść chyba do moich powinności, więc...

NOMINUJĘ:
http://lilasam.blogspot.com/
http://ourstoryinourownworld.blogspot.com/
http://beside-you-fanfic.blogspot.com/
http://kimyona-kyoko.blogspot.com/
I wszystkich, którzy mają na to ochotę :3

PYTANIA:
1. Od kiedy blogujesz?
2. Kolekcjonujesz coś?
3. Skąd pomysł na prowadzenie bloga?
4. Jakiej piosenki najbardziej nie lubisz?
5. Na jakie strony internetowe wchodzisz codziennie?
6. Wymień dwa ulubione słodycze.
7. Masz swojego ulubionego bloga?
8. Masz zwierzaka?
9. Wolisz owoce czy warzywa? ;o 
10. Ile czasu dziennie przeznaczasz na swojego bloga?
11. Czy ty lub twój blog znajduje się w jeszcze innych miejscach w Internecie? Twitter, Facebook, Ask? 


PRZECHODZĄC DO DALSZEJ CZĘŚCI TEGO POSTA :)

Informacje o blogu, tak oficjalnie :) 
Cóż, wróciłam. Przynajmniej mam taką nadzieję i wy pewnie też. 
Jestem PEWNA, że wielu z was już nawet na tego bloga nie wchodzi, co mnie trochę smuci, ale to jest jak najbardziej zrozumiałe. Nie było mnie prawie rok. To dużo. Chciałam za to przeprosić. Ogrooomnie przeprosić ;_; Obiecałam, że was nie zostawię i nie dotrzymałam słowa. 

W tym czasie dobiło tutaj 15000 wyświetleń! 

Nie wierzę w to co widzą moje paczadła








Dziękuję wam ludki :) Chciałabym wam zrobić jakiś special na to, ale nie mam pomysłu. Może wy mi powiecie co byście chcieli?
Pomyślałam o listach, szybszym rozdziale i nie mam więcej już pomysłów ;o

Hmm... chciałabym wstawiać wam rozdziały systematycznie, ale pewnie dupa z tego wyjdzie, więc będę pisać wtedy, kiedy mnie coś najdzie. Postaram się jednak nie przekraczać granicy miesiąca ;_;
Strasznie byście się pewnie czuli tracąc mnie, dopiero odzyskawszy,

Macie jakieś życzenia związane z opowiadaniem? Może chcecie coś nowego, jakiś powiew świeżości? Jakieś pomysły? Bardzo chętnie przyjmę. Byłoby to coś w rodzaju pisania z wami :3
Btw. przygotowuję post z przypomnieniem co się działo itp., bo rok to jednak dużo.

Chciałabym pozdrowić emson :3 Ludka, który zdecydował się do mnie napisać :) Dziękuję ci człowieczku, uszczęśliwiasz mnie tym <3

Dziękuję za uwagę jeśli takowa była :) I widzimy się w przypomnieniu :D Ew. w nowym rozdziale, jeszcze pomyślę ;)

Setsu~♥

6 lip 2015

Rozdział 28

Setsu wraca (prawdopodobnie) po dłuuuugiej, prawie rocznej przerwie. Przeeepraszam ;_____;
To było chamskie z mojej strony.
Trzymajcie rozdział, mam nadzieję, że jest chociaż w połowie taki jak pamiętacie. 
________________________________________________________________

Kilka dni później było już luźniej. Mieliśmy jeszcze przerwę zimową. Aiko leżała większość czasu z Natsu na kanapie w salonie. W kółko oglądali jakieś filmy, przez co salon był ciągle zajęty. Nie przeszkadzało mi to za bardzo. Mieliśmy przecież też inne miejsca do odpoczynku, a Aiko zanudziłaby się na śmierć w łóżku. Ona musi leżeć, inaczej jej stan mógłby się pogorszyć.
Katsumi co chwilę gdzieś wychodził. Wypady z kolegami albo coś jeszcze innego. Może randki? 
Fuuto spędzał czas ze mną i Reitą, natomiast Jun zamykał się w pokoju i malował. To znaczy... zazwyczaj. Czasem robił nam jedzenie, raz nawet oglądał film z Ai i Natsu. Odwiedził też mamę Reity. Chciałam iść z nim, ale powiedział mi, że chce spędzić z nią trochę czasu sam na sam. Zapewnił, że ją ode mnie pozdrowi i wyszedł cicho zamykając drzwi. 

Był wtorek. Nie spodziewałam się, że promienie słoneczne o 11.00 mogą być takie silne. Zajrzałam do lodówki w poszukiwaniu czegoś na śniadanie, ale okazało się, że jest pusta. Westchnęłam głośno.
- Fuuto! - krzyknęłam. - Reita!
Zza drzwi od mojego i Ai pokoju dało się usłyszeć donośne SRU, potem TRZASK i na końcu lekki śmiech. Drzwi się otworzyły.
- Wołałaś? - Fuu starał się utrzymać niewinną minę. 
Spojrzałam na niego z politowaniem i weszłam do pokoju przygotowana na efekt tornada. Ku mojemu zdziwieniu wszystko było na swoim miejscu. Dopiero teraz moje podejrzenia wzrosły na niebezpiecznie wysoki poziom, ale postanowiłam to zignorować. 
- Idziemy na zakupy - oznajmiłam.
- Yaaay! - ucieszył się Reita. On uwielbiał chodzić na zakupy.
- Okeey - Fuu przyjął tą wiadomość ze spokojem i poszedł do swojego pokoju, żeby się ogarnąć.
Kiedy mnie wymijał kucnęłam i zawołałam Reitę.
- Choodź brzdącu - uśmiechnęłam się, a kiedy już podszedł, wytarłam mu policzek z keczupu.

No tak, pomyślałam sobie, jadł na śniadanie grzanki z keczupem...

Wstałam, wzięłam go na ręce i tanecznym krokiem ruszyłam w stronę szafki, w której chowałam rzeczy chłopca. Stała ona zaraz obok mojej i Ai szafy z ubraniami (miałyśmy jedną, bo i tak nosiłyśmy ubrania drugiej). Posadziłam go na moim łóżku i sięgnęłam po jego ubrania. Wyciągnęłam z szafki szare dresy ze ściągaczami i czarną koszulkę z krótkim rękawem, do tego jeszcze szarą bluzę i ubrałam go zwinnie. Potem nałożyłam na siebie granatową bluzę z kapturem i białymi elementami, wrzuciłam do torby portfel i telefon i wyszłam z Reitą z pokoju. W salonie spotkaliśmy gotowego Fuuto oraz Ai z Natsu oglądających jakiś mecz. Wyjrzałam przez okno i westchnęłam.
- Reita, biegnij po kalosze - odparłam, a sama wsunęłam na nogi trampki.
Chłopiec błyskawicznie pojawił się obok mnie z parą granatowych kaloszy w stworki.
Włożyłam mu je na nogi. Nie były idealnie dopasowane, ale lepsze to niż nic.
Założyłam mu jeszcze lekką niebieską kurtkę przeciwdeszczową i we trójkę wyszliśmy z domu.

Reita szedł w środku, a my trzymaliśmy go za ręce. Kiedy przed nami pojawiała się kałuża, podnosiliśmy chłopca do góry, a on piszczał ze szczęścia. Gdy w końcu doszliśmy do całodobowego supermarketu Reita był cały w skowronkach. Aby przytłumić lekko jego podekscytowanie wzięliśmy duży wózek sklepowy i wsadziliśmy go do niego. Stery przejął Fuu, a ja podawałam różne rzeczy Reicie, który układał je w wózku. W ten sposób czuł się jakoś zaangażowany w te zakupy.
Ludzie się na nas patrzyli. Niektórzy z uśmiechem, inni z pogardą. Jeszcze inni po prostu się na nas patrzyli. My nie zwracaliśmy jednak na to zbyt wielkiej uwagi. Po prostu wystarczało nam, że my wiemy jak jest u nas naprawdę. Wiemy, że bywało gorzej. A teraz wcale nie jest źle. Jest wręcz cudownie. Noo, może oprócz mamy Reity. Ale o tym innym razem.
Przy półce ze słodyczami spędziliśmy trochę więcej czasu, a to z powodu Reity, który nie mógł się zdecydować czy wybrać żelki czy może jednak te nowe cukierki wieloowocowe. Ostatecznie zapadła decyzja, że weźmie żelki. Kiedy nie patrzył wrzuciłam jeszcze cukierki. Wyglądało na to, że bardzo je chciał, a ja miałabym jakiś punkt przekupstwa.
Tradycyjnie zatrzymaliśmy się przy dziale z grami i wzięliśmy tę, która najbardziej nam się spodobała.

Gdy stawaliśmy w kolejce do kasy nasz wózek był tak wypełniony różnymi rzeczami, że Reita musiał z niego wyjść. Przyjął to z lekkim smutkiem, ale obiecaliśmy mu, że następnym razem będzie jeździł specjalnym samochodzikiem z małą flagą wystającą z tyłu.

Mieliśmy mały, malutki problem kiedy zobaczyliśmy nasze spakowane już zakupy. To było wręcz niemożliwe do uniesienia w dwie osoby + dziecko. Fuuto popatrzył na zakupy i jakby kalkulował wszystko w głowie. Potem bez słowa wyciągnął telefon i wybrał jakiś numer.
- Shino? - usłyszałam. Przypomniałam sobie dwóch przystojnych bliźniaków, którzy kiedyś przyszli do Katsumiego. Shino i Shiori. - Czy możecie wpaść do tego całodobowego naprzeciwko was? - spytał.- Doobra, dzięki. - zakończył rozmowę i spojrzał na mnie pytającym wzrokiem. - No co?
- Nic...

Nie minęło nawet 5 minut, a mieliśmy kolejne dwie osoby do pomocy. Chłopaki chcąc jak najbardziej mnie odciążyć wzięli jak najwięcej reklamówek. Ostatecznie nie zostało dla mnie nic oprócz Reity.

Wracaliśmy do domu w podskokach. Poważnie. Ja i Reita robiliśmy z siebie idiotów i zamiast iść jak normalni ludzie podskakiwaliśmy aż do domu. Za nami wlekli się udający twardzieli tragarze: Shino, Shiori i Fuu. Co chwilę odwracałam się w ich stronę i posyłałam im pokrzepiający uśmiech.

Po rozpakowaniu zakupów całą piątką zwaliliśmy się do mojego pokoju. Z czipsami i colą rozsiedliśmy się wygodnie i włączyliśmy sobie film na moim telewizorze, którego przeważnie używam do grania w gry. Rozłożeni na moim i Aiko łóżkach całkowicie daliśmy się pochłonąć filmowi. Reita gdzieś w połowie wyszedł z pokoju i poszedł się bawić do pokoju Katsumiego, w którym to miał jakieś swoje zabawki. Nie zwróciliśmy na niego większej uwagi, po prostu kazałam mu na siebie uważać i żeby powiedział gdy będzie głodny.

Obok mnie leżał Fuuto. Udo przy udzie. Co jakiś czas przypadkiem dotykał mojej ręki co fundowało mi szybsze bicie serca.

Nie wiem kiedy zasnęłam. Otworzyłam leniwie oczy i rozejrzałam się dookoła. Shino i Shiori spali na łóżku Aiko, ja z Fuu na moim. Widocznie film nie był zbyt ciekawy. Podniosłam się z łóżka i wyszłam po cichu z pokoju wcześniej wyłączając telewizor. Zabrałam po drodze czipsy i colę, które potem zostawiłam w kuchni.
Zegarek pokazywał godzinę 9.00. Zdziwiłam się lekko, bo o tej porze Jun zwykle był już na nogach. Poszłam sprawdzić co u niego. Zapukałam do pokoju gospodarza, ale nic nie usłyszałam. Weszłam więc bez pozwolenia. Jun spał. Uśmiechnęłam się pod nosem.
Tacy ludzie jak on też czasem są leniuchami.
Wyszłam z pokoju i zamknęłam cichutko drzwi.
W salonie przykryłam kocem Natsu i Ai, którzy trzymali się w śnie za ręce i poszłam szukać dzieciaka. Zajrzałam do Katsumi'ego. Reita leżał na podłodze i rysował coś na białej kartce.
- Cześc Reita - powiedziałam cicho, żeby nie obudzić śpiącego na swoim łóżku Katsu.
- Cześć - odpowiedział zaabsorbowany rysunkiem.
- Jadłeś coś? - spytałam.
- Niee.
- To chodź, zrobię naleśniki - uśmiechnęłam się gdy chłopiec zerwał się z miejsca i wybiegł z pokoju do kuchni. Posadziłam go na wysokim krześle przy blacie kuchennym, założyłam czarny fartuch w kocie łapki z białym ozdobnym napisem "CAT" i zaczęłam robić naleśniki.
Zapach obudził na początku moją przyjaciółkę, która wygramoliła się z objęć Natsu i usiadła na wysokim krześle obok chłopca.
- Heejoo - przywitałam się.
- Joł. - odpowiedziała wciąż zaspana. Przetarła oczy. - Robisz naleśniki?
- Tak. Dla wszystkich, więc się nie martw. - powiedziałam z uśmiechem wiedząc, że dziewczyna będzie chciała swoją podwójną porcję.
- Co ja bym bez ciebie zrobiła... - westchnęła szczęśliwa. Potem damska kopia Fuuto wstała i poszła do naszego pokoju.
- Ai... - nie zdążyłam jej powiedzieć kiedy usłyszałam wrzask dobiegający z sypialni.
- Spookojnie siostra - krzyknął Fuuto i wyszedł z pokoju ciągnąc za sobą bliźniaków. Aiko zatrzasnęła za nimi drzwi fukając jak kot.
Zamieszanie zbudziło Natsu śpiącego w salonie, który już razem z resztą siedział przy stole czekając na śniadanie.

Uśmiechałam się szeroko podając im naleśniki.
Zawsze marzyłam o takiej rodzinie.


______________________________________________________

Kocham was, dziękuję, że jeszcze to czytacie,
Setsu

5 mar 2015

Rozdział 27

- Etsu cholero! - Ze snu wyrwał mnie głośny krzyk i z impetem otwierane drzwi. Mruknęłam coś w odpowiedzi i wróciłam do spania, przekręcając się na drugi bok.
- Wstawaj! Chcesz przespać całe święta?! Dochodzi 1 po południu! - Aiko nie dawała za wygraną.
Szybkim ruchem ściągnęłam z siebie kołdrę i wstałam, przerażona odległym widokiem siebie w piżamie, dzielącej się opłatkiem, tworzącym się w mojej wyobraźni. Pobiegłam ku łazience zabierając po drodze jakąś białą koszulkę i krótkie, dresowe spodenki. Po błyskawicznym prysznicu wróciłam do pokoju. Dosłownie parę sekund później zadzwonił mój telefon. Odebrałam, nie patrząc na wyświetlacz.
- Słucham?
- Och, przestraszyłaś mnie słonko! Nie odbieraj tak szybko! Dobra, do rzeczy. Będziemy koło 18.00, okay? No to buziaczki! - W słuchawce rozbrzmiała informacja o zakończonej rozmowie. Stałam jeszcze chwilę bez ruchu i analizowałam słowa.
WAIT. Czy to była moja mama? Od kiedy ona się tak wyraża... "Buziaczki"? Serio? Boże, ale siara... Z facepalmem wyszłam z pokoju i poszłam do kuchni.
- Co jest? - spytała Aiko.
- Moja mama jest dziwna. - stwierdziłam z wzorowym poker facem i zajrzałam do lodówki. Jedzenie jest, czego chcieć więcej?
Po chwili do kuchni przyszedł mały Reita z misiem w ręku. Jego rączki, usta, poliki, a nawet nosek był ubrudzony czekoladą.
- Reita! Kto ci dał czekoladę? - spytałam.
- Zabrałem Katsu..
Wbiegłam do pokoju Katsumiego, ale o dziwo, nie było go tam.
Wróciłam do Reity.
- Gdzie się podział braciszek Katsumi?
- Poszedł do sklepu, bo Aiko się wkurzyła. Ona wyglądała jak potwór! I wtedy schowałem się u braciszka w szafce. I tam była ta czekolada. Myślisz, że ma więcej? - wytłumaczył wszystko z niewinną minką.
Postanowiłam, że nie będę karać Katsu za to, że Reita najadł się czekolady. W końcu to nie jego wina, że trzymał ją w szafce, do której akurat wlazł dzieciak.

***

Wieczór nadszedł szybko. Po części to pewnie dlatego, że wstałam tak późno. W każdym razie siedzieliśmy właśnie przy jednym stole i czekaliśmy na moją rodzinkę.
Nagle w domu rozbrzmiał dzwonek. Reita podbiegł szybko do drzwi i stał przed nimi czekając, aż ja lub ktoś inny je otworzy. Bardzo chciał zobaczyć, kto przyszedł. Leniwie wstałam z krzesła i otworzyłam drzwi wpuszczając rodzinkę do domu.
- Cześć - przywitali się ze mną.
- Hejoo - odpowiedziałam radośnie.
Zaczęli się rozbierać, a ja wzięłam Reitę na ręce i wróciłam do stołu.
Kiedy już wszyscy siedzieliśmy na swoich miejscach zaczęliśmy święta.

***

Po kolacji przyszedł czas na prezenty. Reita nie mógł usiedzieć w miejscu i skakał mi na kolanach nie mogąc się doczekać swojego prezentu.
Wszystko poszło jak z płatka, niczym w jakimś filmie.
- Etsu... zamierzamy się pobrać za jakiś miesiąc - oznajmiła nagle moja rodzicielka. Tak mnie to zaskoczyło, że upadł mi widelec na podłogę z donośnym hukiem. Oczywiście już wcześniej mówili o tym, że mają takie plany, ale po tym jak przestali o tym mówić... Sądziłam po prostu, że sobie odpuścili.
- Wow... to... to świetnie! - krzyknęłam uradowana. Taki nastrój zachował się do końca świąt.


#######

Huh, niedokończony rozdział 27. Chcieliście - macie!

Kocham,
Setsu

4 mar 2015

Propozycja

Co wy na to, żebym wstawiła wam niedokończony rozdział 27? Urywa się w dziwnym momencie i może działać w dwie strony - albo zaspokoi wasz głód tego opowiadania albo go podsyci. Ryzykowne.
Ale nie piszę go na razie, nie wiem kiedy dokończę, więc leży tylko i aż szkoda go zostawiać.

Zostawcie swoją opinię w komentarzu :>