Co wy na to, żebym wstawiła wam niedokończony rozdział 27? Urywa się w dziwnym momencie i może działać w dwie strony - albo zaspokoi wasz głód tego opowiadania albo go podsyci. Ryzykowne.
Ale nie piszę go na razie, nie wiem kiedy dokończę, więc leży tylko i aż szkoda go zostawiać.
Zostawcie swoją opinię w komentarzu :>
Dodaj! Tylko potem nie zostawiaj nas znowu na tak długo...
OdpowiedzUsuńNie wiem na ile was zostawię ;_; Poważnie. Staram się wrócić, ciągle myślę, że marnuję tylko czas. Ale nie mogę się zebrać, żeby coś napisać! To choree
UsuńDodaj. Nie mogę się doczekać co bd się działo dalej :D
OdpowiedzUsuńJak najbardziej wstaw. I taka rada co do pisania: Myśl nad dalszym ciągiem, jaki scenariusz będzie najlepszy i właśnie ten odpowiadający powinien ciebie zmotywować do pisania. Postaw się na miejscu czytelnika, bo takie myślenie często na przykład mnie dopingowało.
OdpowiedzUsuńTak na marginesie, czyżby mój anonimowy komentarz w poprzednim poście zmotywował cię do takiej decyzji?
Całkiem dobra rada :) Dzięki!
UsuńW sumie to owszem, ale brałam pod uwagę też, że wiele (jak dla mnie) osób mnie prosiło, żebym wznowiła. Ale to właśnie twój komentarz mnie kopną w tyłek i postanowiłam, że coś trzeba zrobić w końcu :D
PS. Może chcesz wysłać link do twojego opowiadania? Bo z tego co piszesz i pisałeś wnioskuje, że takie masz.
Niestety już nie mam bloga z opowiadaniami. Za to piszę wiersze nie upubliczniając ich, ale mogę pokazać. Jakbyś chciała poczytać niektóre smęty to zapraszam na gg 47071115.
Usuń