6 paź 2013

Rozdział 13

Siemaneczkoo :D Podczas pisania słuchałam tego >>>>>KLIKAĆ<<<<< :D


PERSPEKTYWA ETSU

Przez to, że zasnęłam około 5 nad ranem obudziłam się po godzinie 12. Na szczęście była sobota i nie musiałam wstawać o 7:00! Cóż, gdy się obudziłam obok mnie dalej spał Fuuto, ale Ai już nie było w pokoju. Ciekawe co sobie pomyślała... O Boże! Co ona sobie pomyślała? Na pewno, że coś zrobiliśmy albo... Muszę jej to wytłumaczyć!
Przed tym jak wstałam z łóżka chciałam obudzić Fuu. To już chyba dobra pora żeby wstać.
-Fuuto~! Wstawaj~.
-Mphmmp...- wymamrotał coś czego w żaden sposób nie dało przetłumaczyć się na ludzki. Postanowiłam, że spróbuję jeszcze raz, ale po kolejnej porażce poddałam się i tylko przykryłam go kołdrą. Sama wyszłam z pokoju i leniwym krokiem zmierzałam ku łazience.

PERSPEKTYWA AIKO

Obudziłam się ok. godziny 9:00. Dzień zaczął się jak każda sobota. Trochę duszno, ale było czuć już objawy jesieni. Wstając z łóżka mój wzrok gwałtownie zatrzymał się na łóżku, w którym powinna spać Etsu... dokładniej SAMA Etsu. Ku mojemu zdziwieniu obok mojej przyjaciółki spał mój brat... Już miałam mu przywalić gdy przez głowę przeleciała mi pewna myśl. No tak... to było z jego strony najrozsądniejsze posunięcie -.-. Zaścieliłam moje łóżko i poszłam zrobić sobie kanapkę z nutellą starając się zapomnieć szok przeżyty rano.

PERSPEKTYWA ETSU

Idąc do łazienki natknęłam się na przydupasa Katsumi'ego, który zatrzymał się przede mną na mój widok. Od razu wyprostowałam się. Mimo wszystko to on dalej chodzi do mojej szkoły co z tym idzie muszę wyglądać przy nim jak zadbana kobitka... Takie gadanie. Wyprostowałam się bo musiałam mu spojrzeć w oczy. Głupio by wyglądało gdybym powiedziała mu "spadaj" bez żadnego kontaktu wzrokowego. Gdy miałam już coś z siebie wyrzucić zacięłam się. Tak po prostu. Świat się zatrzymał. Chłopak miał jasne, bardzo jasne włosy co niesamowicie wyglądało z jego dużymi fiołkowymi oczami. Kości policzkowe miał prawie dziewczęce co dodawało mi niebywałego uroku, a brak koszulki odkrywało jego dobrze zbudowaną klatę... Jezus Maria... chyba się zakochałam o.o
-Cześć.- rzucił uśmiechając się przy tym tak bosko, że powtórzyć mógłby to tylko sam Bóg. -Ty jesteś Etsu? Dużo o tobie słyszałem.- dorzucił.
-Taaak.. To ja. Ohh... cóż.. fajniee...- mówiłam mimo woli zatopiona w jego boskich oczach. -A ty to?
-Ah no tak. Gdzie moje maniery! Ja jestem Koizumi Shino. Mów mi Shino. Miło mi cię poznać Yano Etsumi.
-Mów mi Etsu Shino-san.
-Oh nie, proszę samo "Shino"- powiedział.
I wtedy z pokoju wyszedł drugi... taki sam... tylko o lekko ciemniejszych oczach.
-Siema.- rzucił z przelotnym uśmiechem, nieco bardziej diabelskim, niż Shino i wyszeptał coś na ucho swojemu.. klonowi. On się tylko uśmiechnął i popatrzył na mnie badawczym wzrokiem.
-Wyglądasz okropnie.- powiedział ten drugi. Moje oślepienie ich wyglądem już minęło.
-Dzięks.
-Spoks.- odpowiedzieli razem w tym samym czasie.
-Jesteście bliźniakami?- bardziej stwierdziłam niż zapytałam.
-Ta. Ja jestem Koizumi Shiori.- powiedział ten o ciemniejszych oczach.
-No więc co w związku z tym, że wyglądam okropnie -.-?- na to pytanie nikt nie odpowiedział. Shiori wziął mnie za rękę i zaciągnął do pokoju Fuuto. Za nami wszedł Shino, który przygotował krzesło, na którym jakiś czas później siedziałam. Zanim się obejrzałam w pokoju na podłodze leżały jakieś rzeczy. Zauważyłam w tym bałaganie szczotkę, jakieś gumki, waciki itd. Chwilę później w pokoju stał sam Shiori, a Shino stał na straży przed drzwiami.
-O co chodzi?- spytałam. Nie wyglądało to zbytnio na uprowadzenie...
-Jesteś okropna, a ja nie mogę na to patrzeć. Nie wyjdziesz stąd, dopóki nie będziesz piękna.-powiedział szperając w rzeczach. Po chwili układał już moje włosy. Zrobił jeszcze wiele rzeczy.
-Skończyłem.- powiedział usatysfakcjonowany ze swojej kilkugodzinnej pracy. Byłam bardzo ciekawa co wymyślił. Ani razu nie pozwolił mi spojrzeć w lustro.Gdy już w końcu miałam okazję sie zobaczyć do pokoju wszedł wkurzony Fuu. Popatrzył na mnie i... no... opadła mu szczęka. Wtedy popatrzyłam w lustro i... moja reakcja była porównywalna z reakcją Fuuto.
-Teraz jesteś piękna ^^ - stwierdził Shiori.- Musisz zacząć wykorzystywać swoje pozytywne strony urody. Wtedy uzyskasz taki efekt.- uśmiechnął się... piękniej niż Shino na początku i poszedł na śniadanie. Chwilę jeszcze tak postałam zachwycając się moimi pięknie ułożonymi włosami i też poszłam na śniadanie.
Gdy weszłam do kuchni siedząca w niej Aiko rzuciła we mnie widelcem. Pocisk przeleciał mi przy uchu i uderzył w ścianę przy drzwiach łazienki. Wytrzeszczyłam oczy ze strachu i już myślałam, że Ai nie podoba się mój wygląd jednak to nie o to chodziło. Obok Aiko siedział mój brat. Aiko pewnie myślała, że przyszedł w sprawie ocen albo coś zrobiłam. Cóż, nie powiedziałam jej o ostatnich wydarzeniach...
-Cześć Etsu.- powiedział do mnie Satoshi-sensei.
-Dzień dobry Satoshi-sensei.- przywitałam sie trochę zdziwiona.
-Powinnaś mi mówić "Satoshi". Pięknie wyglądasz ^^- powiedział przyjaznym tonem. Wszyscy patrzyli się na nas jak na jakiś kochanków...
-To moja najlepsza robota. Jestem z siebie dumny^^- rzucił Shiori, który najszybciej się otrząsnął po zobaczeniu swojego nauczyciela od matmy odwiedzającego dom jego kolegi.
-Czemu tu jesteś Satoshi?-spytałam troszkę zawstydzona. Nie przyzwyczaiłam się do zwracania się do nauczyciela w ten sposób.
-Wczoraj się rozpłakałaś, więc chciałem zobaczyć czy wszystko w porządku. No i mama kazała sprawdzić jak sobie radzisz.
Wszyscy zrobili miny WTF?
-Etsu? Co się wczoraj stało? Dlaczego tu jest nauczyciel?- zaczęła Aiko. Wtedy do kuchni wszedł Jun, który jakby nigdy nic przywitał sie ze wszystkimi i podał rękę na powitanie Satoshi'emu. Potem usiadł na krześle i patrzył co dalej się wydarzy.
-No pięknie. Mój tata ma powiązania z moim nauczycielem od matmy o.o- załamała się Aiko.
-Wszystko okey Satoshi. Powiedz mamie, że tu jest świetnie. Sam widzisz. Wszyscy są spoko. Mam tu przyjaciół. Nie będę się od nich wyprowadzać tylko dlatego, że moja matka wychodzi za mąż.- powiedziałam, a wszystkim opadły szczęki. Nie spodziewali się czegoś takiego.
-Ok, ok. Ale pamiętaj, że zawsze możesz wrócić.
-Ok. Będę pamiętać. Satoshi? Musimy im chyba coś wyjaśnić. Wczoraj nie miałam czasu.
-Rozumiem.
-Wszyscy... to jest nieślubny syn mojej matki przed związku z moim ojcem, przy tym mój straszy brat. Moja mama ostatnio odnowiła swoje stare powiązania i wychodzi za mąż za tego faceta, który jest ojcem Satoshi'ego.- powiedziałam jednym tchem, ale z wielkim bananem na twarzy... Aiko spadła z krzesła, a reszta (oprócz Juna) zastygła.
-Jun, wiedziałeś?- spytałam.
-No tak. Jestem waszym opiekunem i muszę mieć wszystkie wasze dane. Mam nawet informacje kiedy dostałaś okresu i mniej więcej kiedy go masz^^-odparł, a ja się zaczerwieniłam.
-Burak.- powiedział Jun i się zaśmiał.
-Serio masz takie informacje?- spytał Fuuto.
-No ^^ Chcesz looknąć?-spytał Jun, a Fuu się tylko słodko zarumienił i odwrócił głowę.
-Nie jestem zboczeńcem!
Satoshi został na obiad, a później zabrałam się za sprzątanie domu. Reszta gdzieś uciekła. Chciałabym dodać, że Shiori zostawił mi swój kontakt :D


Koniec 13 rozdziału :P Wyjaśnie jeszcze kilka wątków w następnym rozdziale i myślę, że "przeniesiemy się w czasie" do zimy xd Ogólnie jestem teraz trochę chora, więc powinniście mi dziekować za to, że cokolwiek napisałam ^^

8 komentarzy:

  1. zajebisty blog ! , a rozdział rewelacja ! , czekam na następny ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio? :O Dziękuje za tak miłe słowa (=`ω´=)

      Usuń
  2. A o ochrzanialni nie wspomniałaś? :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karaaa Boskaaa za wkurzanie mnie :D

      Usuń
    2. No chyba na tym polega moja praca a czytający bloga powinni mi dziękować że są jeszcze jakieś wpisy -,-

      Usuń
    3. Oj cichoo :* W następnej notce oficjalnie ci podziękuje :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Następnej części możecie się spodziewać za kilka dni, chyba że zechce mi się pisać wcześniej :)

      Usuń