11 sie 2013

Rozdział 1

 Z góry przepraszam, że takie krótkie, ale pasowało mi w tym miejscu zakończyć. Czekam na opinie, pozdrawiam!


 
- Nie bój się, nie jesteśmy zwierzętami. Nie będziesz musiała płacić, wystarczy, że będziesz gotować i sprzątać. Co ty na to?
- N... - chciałam odmówić, ale nagle zmieniłam zdanie. W końcu taka okazja może mi się już nie trafić. - Dobra! Zgadzam się.
- Mam trzy warunki.
- Hę?
- 1 warunek. Musisz mi powiedzieć dlaczego uciekłaś z domu.- powiedział.
- Po co?- spytałam.
- Po prostu musisz to zrobić.
- O-ok.
- 2 warunek. Musisz posiadać marzenie.
- Hę? Marzenie? Dlaczego?
-To jeden z warunków. Wszyscy w domu mamy swoje marzenia, do których dążymy.
-Ah, rozumiem...
-3 warunek. Musisz powiedzieć rodzicom gdzie jesteś.- powiedział, a mnie totalnie zamurowało. Uciekłam z domu, a teraz mam powiedzieć mamie "Przepraszam, uciekłam. Zamieszkam u tego nieznajomego"?! Ona mnie chyba zabije.
-Co się stanie, jeśli nie spełnię któregoś z nich?-spytałam z dobrze ukrytą nadzieją.
-Nie będziesz mogła u nas zamieszkać. Takie mamy zasady.-powiedział patrząc mi w oczy.- Oczywiście nie musisz mi teraz dać odpowiedzi na wszystko. Teraz pomóż mi szukać kluczy. Facet, który je ma nazywa się Hirose Jun, będzie ubrany w białą koszulkę zaplamioną farbami, jeansowe spodnie baggy  i hmm.... ma granatowe włosy i szare oczy. To powinno ci wystarczyć. A tak! Klucze będą z dużą przywieszką małpką. -wyrecytował jak gdyby nauczył się tego na pamięć po czym na odchodnym rzucił jeszcze
-Spotkajmy się tu za pół godziny!- i pobiegł. Nie miałam pojęcia od czego zacząć, więc poszłam do pobliskiego parku. Chodziłam bez celu między alejkami, aż zobaczyłam faceta idealnie pasującego do opisu. Mimo, że był jeszcze bardziej przystojny, niż Katsumi, zebrałam w sobie całą odwagę i podeszłam do niego. Nie bardzo wiedziałam co mam powiedzieć.
-Daj mi klucze.- padło prosto z mostu przez co on zrobił dziwną minę, trochę rozbawioną. -Ops, sorki! Wiesz, jest sprawa. Przysyła mnie Kamiya Katsumi i muszę odzyskać klucze od Hirose Jun'a. To ty, prawda?
-Nawet gdybym chciał ci je dać, to nie mogę.-powiedział lekko zdołowany.
-Dlaczego?-spytałam.
-Zgubiłem je.- nastała pełna zgrozy cisza.
-J....j...JAK TO JE ZGUBIŁEŚ?!- krzyknęłam, przez co przechodnie zaczęli się na nas patrzyć. Po chwili znów ruszyli przed siebie. -Przepraszam.- powiedziałam zaczerwieniona po uszy.
-Haha! Fajna jesteś! Spoko, możemy ich poszukać.
-O-ok. - ruszyliśmy przed siebie rozglądając się dookoła.
-Jak ty się właściwie nazywasz?- spytał Jun.
-Ah tak. Przepraszam. Jestem Yano Etsumi, miło mi cię poznać.- powiedziałam i uśmiechnęłam się wesoło.
-Hirose Jun, chociaż już to wiesz. Mów mi Jun.- powiedział po czym odwzajemnił uśmiech. Chodziliśmy jakiś czas i wypatrywaliśmy dużej małpki. W pewnym momencie nasze drogi się rozeszły. Ja poszłam przez most, a Jun chodnikiem. Przechodząc przez most zauważyłam zwisającą na gałęzi małpkę.Wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że te klucze zwisały nad wodą. Mimo wszelkich przeciwstawień postanowiłam, że zaryzykuje. Chwyciłam się barierki i wyciągnęłam rękę.
-J-jeszcze.. trochę. Mam!- krzyknęłam. Wszystko jednak za dobrze szło. Zanim się zorientowałam straciłam równowagę i gdy już miałam spaść ktoś złapał mnie w pasie.
-Idio... Chcesz zginąć?!- usłyszałam nieznajomy głos. Odwróciłam się, aby zobaczyć komu jestem dłużna i zobaczyłam mega przystojniaka o ciemnych blond włosach, który trzymał mnie w pasie, a nasze twarze były niebezpiecznie blisko siebie. Zaniemówiłam. Stałam tak z szeroko otwartą buzią i gapiłam się na wybawcę. Miał trochę smutne, ale za razem rozbawione intensywnie zielone oczy.  Zemdlałam.

2 komentarze:

  1. 1 rozdzialki swietny, a co by było gdyby zielonooki przystojniak jej nie uratował ... byli niebezpiecznie blisko siebie juz myslalam ze zaraz sie pocaluja a ona zemdlala XD nie no rozdzialki cudowny ide czytac dalej

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam.

    Ostatni znudzona siedze na telefonie, przeglądam google+ i jeden z udostępnianych przez Ciebie rozdziałów wpadł mi w oko. Weszłam, przeczytałam początek i powiem szczerze, że przez cały dzień tak się nie naśmiałam :D

    Fabuła jest dość naciągana, no bo kto normalny proponuje wspólne mieszkanie przypadkiem spotkanej osobie i kto normalny się na to zgadza? xD Jednak widzę tu duże podobieństwo do "romansowych" mang, gdzie takie zdarzenia są na porządku dziennym. Dlatego te "nienormalne" zajścia mają poniekąd swój urok :)

    Trzech przystojniaków i jedna dziewczyna? Ciekawie się zapowiada ta komedia :D

    Tak na przyszłość, jeśli będziesz chciała odpisać na ten lub na mój przyszły komentarz, zrób to na moim blogu http://halft-theos.blogspot.com/. Codzienne sprawdzanie Twojego bloga, by zobaczyć czy dostałam od Ciebie jakąś wiadomość jest dość męczące, dlatego tego nie robie.

    Pozdrawiam
    Panna Kunegunda

    OdpowiedzUsuń