Harem Lodge
Tak więc mamy to już za sobą. Teraz trochę z innej beczki. Niektórzy może już zauważyli, ale dodałam nową funkcję do paska bocznego, a mowa tu o "Etykietach" ("Etykiety" dla nieogarniętych ^^). No więc chodzi tu głównie o tak zwane "Kategorie". Mamy tam na ten moment trzy (aż trzy! omg! :O) etykiety, a mianowicie: Harem Lodge, Prolog i Informacje. Na tą chwilę powinno wystarczyć, ponieważ nie mam teraz większych planów na powiększenie tego zbioru (huehuehue >.<). Dodam jeszcze, że czasem będzie pokazywać się podczas opowiadania "PERSPEKTYWA [...]". Takie... coś informuje was z kogo perspektywy piszę. Cóż, tak więc oto piosenka (to link jak coś^^) , przy której pisałam ten rozdział i... do dzieła!
PERSPEKTYWA AIKO
Gdy zabawa się skończyła, było już całkiem późno (1 w nocy ^^), więc razem z Fuuto postanowiliśmy, że odprowadzimy naszą koleżankę do domu. Wiecie pedofile, dendrofile (czasem się zdarza, a to na serio odpychający widok, wyjaśnienie ^^)... ehh... po prostu Fuu się uparł, że to niebezpieczne. Kiedy Reiko była już w domu musieliśmy iść dwa razy tyle ile na początku, aby znaleźć się w naszym mieszkaniu. Po drodze rozmawialiśmy o szkole... to był bardzo nudny temat i rozmowa nam się nie kleiła, więc przez chwilę panowała niezręczna cisza. Wtedy postanowiłam, że zacznę temat, który może być zabawny. Miło będzie popatrzeć na jego zaczerwienioną minkę ^^.
-Podoba ci się Etsu?- spytałam z mrocznym uśmieszkiem.
-H-hę?! Skąd ta myśl?- odpowiedział i jak przewidziałam, był czerwony jak burak. Zna się swojego brata.
-No bo to widać! Lubisz spędzać z nią czas i w ogóle...- powiedziałam oglądając krajobraz. Niestety po chwili uznałam, że nie jest taki ciekawy jak ten temat, więc szybko przeniosłam wzrok na Fuuto.
-N-nie wiem o co ci chodzi. Przyjaźnimy się i tyle.- stwierdził mój kochany braciszek unikając kontaktu wzrokowego. Przymknęłam lekko oczy co dało efekt "mów prawdę, albo dostaniesz po ryju". Niestety Fuu się tym nie przejął i dalej stawiał na swoim.
-No dobra... Jak tam chcesz.- odparłam i znów błądziłam wzrokiem po okolicy. Do domu dotarliśmy około godziny 2 nad ranem. Przed wejściem ustaliliśmy, że nie będziemy budzić Etsu i będę spać na sofie. Czego się nie robi dla przyjaciółki (Ma być wdzięczna -.-").
PERSPEKTYWA SATOSHI'EHO-SENSEI
Stałem za ladą oparty o ścianę i patrzyłem jak Etsu śpi oparta o regał z soczkami w kartonikach.
-Jej miłość do soczków w kartonikach nie zmieniła się od 15 lat...- wyszeptałem do siebie z zażenowaniem. Moja zmiana powoli się kończyła, a nie miałem serca jej budzić, więc po namyśle postanowiłem zanieść ją do domu. Zebrałem się i cierpliwie czekałem na mojego zmiennika. Gdy w końcu przyszedł (on i ta jego punktualność -.-" Mógłby się chociaż raz spróbować nie spóźnić) wziąłem Etsumi-chan na plecy i wyszedłem ze sklepu.
-Trzeba będzie mieć ją na oku.- powiedziałem do siebie kiedy zobaczyłem, że starego zboczeńca już nie było. Zanim się obejrzałem, byłem już w połowie drogi do jej domu. Cóż, nie przyznałbym się do tego przy kimś, ale czasem ją śledzę. Gdy dotarłem na miejsce, grzecznie (ta.. grzecznie. O trzeciej nad ranem) zadzwoniłem dzwonkiem oczekując, że otworzy mi jej matka. To marzenie szybko zniknęło gdy ku mojemu zdziwieniu w drzwiach pojawił się Kamiya Katsumi. Prawie puściłem Etsumi gdy go zobaczyłem. Szybko jednak przypomniałem sobie kogo trzymam na plecach i coraz bardziej wkurzałem osobę stojącą przede mną moim zastanawianiem się czy dobrze trafiłem.
-Ta... nie ma to jak odwiedzimy nauczyciela od matmy o 3 rano... Czekaj, to Etsu? To ona do cholery nie jest w swoim pokoju?! - odezwał się Katsu.
-No jak widać nie -.-" -powiedziałem patrząc się na niego dobrze wyćwiczonym w szkole wzrokiem mówiącym "jesteś idiotą?". Westchnąłem i wepchałem się do środka na chama i gdy już miałem się pytać gdzie jest jej pokój Katsumi pokazał mi go palcem jak widać oszczędzając mój cenny głos. Poszedłem pod... ósemkę jak dobrze patrzyłem.. nikt nie pomyślał o zaświeceniu światła. Otworzyłem drzwi i delikatnie położyłem Etsu na łóżku. Nie przebierałem jej (jeszcze by mnie o molestowanie pozwali) tylko przykryłem kołdrą. Sam wyszedłem z budynku i skierowałem się do własnego mieszkania na drugim końcu miasta.
PERSPEKTYWA ETSU
Obudziłam się w swoim pokoju. Moja mina wyrażała tylko jedną reakcję, a mianowicie WTF?! Po chwili jednak przypomniałam sobie dosyć istotną rzecz.
-Kurwa...- wyszeptałam do siebie.
(będę miała przewalone od firmowej ochrzanialni za to słowo pod pretekstem "gorszenia dzieci" jednak mam cichą nadzieję, że do tego nie dojdzie)
Hehe :) Koniec rozdziału 9. Miałam przygotowane trochę więcej, ale zdecydowałam się zakończyć tutaj. Notka TROSZKĘ krótsza niż ostatnia, ale jakoś nie miałam ochoty na dalszą współpracę z moją lampką, która gaśnie w dosyć wkurzających momentach, a zaświeca się (a nie powinna) przy walnięciu w biurko.
Jedna dość istotna informacja: Możliwe, że co jakiś czas w opowiadaniu będą pokazywać się przekleństwa dla podkreślenia wypowiedzi. Tak to już bywa.
Buziaki dla mojego pierwszego "szurniętego fana" ;**
Pozdrawiam, Setsu :)
(jprdl, moja lampka wariuje...)
Jeeej! Nowy rozdział :D Arigato za pozdrowienia Setsu :D
OdpowiedzUsuńSzurnięty fan nr 1
Ogólnie to mi nie przeszkadzają przekleństwa, więc masz u mnie poparcie. Oby nie było ich za dużo, bo to by już była przesada :P
Yaaaay :D
UsuńA tak wogóle to fajna nazwa :) Bardzo mi się podoba :3
UsuńNo też tak myślę :)
UsuńMam pytanie do anonimowanego fana
UsuńChcesz skontaktować sie z firmową ochrzanialnią bo jak coś mam gg ;)
w jakiej sprawie?
UsuńMasz przewalone -,-
OdpowiedzUsuńo.o Przepraszam! Sorki serio.. No weź... o.o
UsuńOj na maksa...
UsuńTak, tak :C Gomenasai ;(
Usuń